piątek, 12 października 2012

O11. Powrót & Rodzinkowo, czyli "Stonem&Dawson"

  
(c) Thom :*

Eloszka! Dobra już koniec tego ukrywania się! Wracam do żywych, czyli pełna zapału do pracy przy blogu. Wiele osób po odchodziło, szkoda :( Ja z wami zostaję! Mam nadzieję, że się cieszycie. Co u was? Ja mam dość szkoły i tej nauki .. Oceny mam dobre, z czego się cieszę. Uwielbiam moich przyjaciół! <3 Są zajebiści. Dodałam to tak od czapy xd Dzisiaj rodzinka, nie miałam nic ciekawego do zrobienia więc pisałam to, ale dosyć długo się za to zabierałam .. Smacznego robaczki ;)


-Dzień dobry. - powiedział nieznajomy głos
-Dzień dobry, a kto mówi? 
-Z tej strony starszy aspirant, Michael Ross, chcę pana powiadomić, że grupa przestępcza, w której pan przebywał swego czasu, znalazła pana i zamierza zrobić zamach. - oznajmił nieznajomy
-Co, ale jak to mnie namierzyli? - wystraszony spytał wampir
 -Namierzyli tylko miasto, w którym pan się znajduję
-To i tak bardzo dużo, ale dziękuję za informację! 
-Proszę jednak nie ryzykować, lepiej uciekać, póki czas - powiedział aspirant

 
-Kochanie .. posłuchaj mnie uważnie i nie przerywaj mi. - rzucił Nath
-Dobrze, Nath, ale czemu jesteś zdenerwowany? 
-Miałaś mi przerywać .. więc tak, muszę uciekać, byłem w mafii, ale ich zdradziłem i obiecali, że jak mnie znajdą to zniszczą wszystko co kocham ... 
-Ale jak to?! Czemu nic nie mówiłeś? Jak rozmawiałam z tobą pierwszy raz to nie mówiłeś, że miałeś przeszłość .. - krzyknęła ruda
-Co miałem powiedzieć? "Cześć, jestem Nathan i byłem w mafii, a teraz szukam mieszkania?" Nie pozwoliłybyście mi z wami zamieszkać. Teraz dla twojego dobra, muszę uciekać .. Nie wiedzą na szczęście, że mam ciebie. Obiecuję, że jak wyplączę się z tego to wrócę. - oznajmił Nath
-A czy ta policja nie może ich złapać? Chyba oni są od tego, nie? 
-Tak, ale ich się nie da złapać ... są nieuchwytni. 
-Mam ci dać tak po prostu odejść? A jak się z tobą skontaktuję?
-Nijak. Nie będziemy mogli, ta mafia może coś wywęszyć,a wtedy ty będziesz skończona. 
-Jak mogłam być z takim palantem? No jak ... - szeptała Ariana.

Nathan szybko się spakował i uciekł ... Bez pożegnania i bez niczego.

 
-Jak on mógł?! Carly miała rację, a ja musiałam być mądrzejsza .. - łkała dziewczyna. 
 
1 MIESIĄC PO TYM ...

 
-No nie! Nieeeeeeeee! Jestem w ciąży! Nie, to nie może być teraz, kiedy zostałam sama na lodzie .. 

8 MIESIĘCY PÓŹNIEJ ... 

 
-AAAAAAAA! Wody mi odeszły, co ja mam robić, jak nawet nie mam auta?! 

 
Urodziła się dziewczynka, którą Ariana nazwała Effie, jest tak śliczna i oczka ma maxisowskie <3 

 Ale okazało się, że Ariana nosiła w sobie drugą dziewczynkę (bez kodów, bez hacków) i nazwała ją Kiki.
-Jesteście takie śliczne .. szkoda tylko, że wasz tatuś tego nie widzi, a nawet nie wiecie, jaki on jest i jak wygląda .. nie wiem czy go w ogóle poznacie ... - mówiła do dziewczynek Ari

 
-Hej, czemu się nie odzywałaś przez 9 miesięcy?! Czemu nie powiedziałaś, że jesteś w ciąży? I gdzie masz Nathana? - powiedziała Carly, jakby chciała się przekomarzać
-Słuchaj, zaraz ci wszystko opowiem .. Nathan był w mafii, musiał uciekać  i .. - Ariana zaczęła, ale Carly jej szybko przerwała
-No to cię ładnie urządził, cwaniaczek ... Zostawił cie z 2 dzieci? I nic? Nawet alimentów ci nie płaci?
-Nie, Carly .. On zrobił to z myślą o mnie .. Uciekał, bo nie chciał mnie narażać. A nie odzywałam się, bo popadłam w depresję i nie chciałam z nikim gadać .. - oznajmiła Ari
-Ale macie jakiś kontakt, czy cuś? - spytała szatynka
-Nie .. 
-No to pięknie, czyli nie wie, że masz 2 córeczki? A tak baj de łej, to mogę być chrzestną? 
-Nie wie i jasne, że możesz .. 

 
Urodzinki Effie i Kiki.
-Sto lat, moje aniołeczki! Puuuuuf! I świeczki zdmuchnięte!

 
Mała Kiki z nowym szczeniaczkiem, Ruzią 
 -Kosiam cę, mój malusi psiacku! - szepnęła Kiki 
(Uwielbiam to zdjęcie <3) 

TYMCZASEM U DAWSONÓW:

 
-Słuchaj, nie rozumiem po co ingerujesz w życie Ariany .. - gadał Steven
-Steven, czy ty nie czaisz?! Ona potrzebuje tego, szukam informacji o tej mafii, bo podobno jest dosyć znana ... O! Coś mam: "Mafia pod kryptonimem "TheSpots" są najbardziej nie uchwytną grupą przestępczą na ziemi .. *Klik, klik, klik* Mam coś jeszcze interesującego .. "Niedawno 3 młode studentki zostały niedawno znalezione na opuszczonym dworcu .. zostały tam uprowadzone i zgwałcone .." Słyszałam o tym .. wiem, kim one są, kumplowałam się z nimi! Dzwonię do Ari - krzyknęła Carly

 
-Hej, rybko! Mam newsa! 
-No, co tam? - spytała ruda
-Widziałam artykuł w internecie o tej całej mafii, są bardzo znane w mediach .. 
-Carls, ale do rzeczy!
-Okej, już, oni zgwałcili 3 studentki.. Pamiętasz jak byłyśmy na studiach? Była jakaś afera, mówione, że to mafia .. trzeba je znaleść...
-Racja, musimy działać .. 

A TERAZ RZUĆMY OKIEM NA NATHANA ...

 
-Dziękuję za odmienienie ... Nie wiem czemu, dlaczego akurat ja zostałem zamieniony w wampira .. Nie mam dobrej krwi, bo próbowałem, jak byłem dzieckiem. - mówił Nath
-Młodzieńcze .. ktoś nakłonił wampirzyce do ukąszenia ciebie .. Ale kto?! Nikt z nią nie rozmawiał w dniu przemienienia. - wyjaśniła mu kobieta
-Obawiam się, że .. (swatka zniżyła ton i szeptała) mafia, która pana ściga namówiła ją do tego .. Wiedzieli, że będzie pan w jednym miejscu, więc zrobili to, co mieli. 
-Muszę szybko uciekać. - oświadczył mężczyna

 
Nathan wyjeżdża. Najprawdopodobniej na zawsze. 

 
 Teraz widzimy Nathana w hotelowej toalecie na wyspie Twikki. Ciekawe co chce zrobić ... ?

No i proszę! Zmienił wszystko, aby nikt go nie rozpoznał. Ale czy to wystarczy?

 
-Dzień dobry, panie Stonem. Jaki pan pokój wybrał? - zapytał recepcjonista
-Proszę ciszej! Nie chcę, aby ktokolwiek wiedział kim jestem.
-Spokojnie, proszę się nie martwić. Zapisuje nazwiska klientów, więc poinformuje pana, jakby coś się działo..

TYMCZASEM U ARIANY ...

 
Ariana piszę do Channel Bailon, koleżanki ze studiów ... 

Cześć Channel! Mam nadzieję, że mnie pamiętasz! Chodziłyśmy razem na studia, na Akademii Klasycznej. Słuchaj, muszę się z tobą spotkać .. To poważna sprawa, może pamiętasz Nathana Stonema? Właśnie o niego chodzi ... Mam nadzieję, że się zgodzisz na spotkanie! 

                                       Buziaki, Ariana Stonem. 

Po kilku minutach Channel odpisała na wiadomość. Była ona taka:
Cześć Ari, oczywiście, że cię pamiętam. A Nathan .. chciałam zapomnieć, ale się nie da, oczywiście to nie twoja wina! Możemy się spotkać, jasne. Słyszałam od Carly, że jesteście razem. Muszę ci coś wysłać ... Moja kumpela jest na wakacjach i spotkała kogoś podobnego do Nathana z twarzy. Miał takie same rysy. Tak, to on na 100%! Wysyłam załącznik ....
(zdjecie...)
Tak więc to on .. jestem tego pewna!  Kończę, muszę wykonać pracę .. 
         
                  Całuski, Chanell Bailon :*

CO?! Jak on mi mógł to zrobić?! Co za podły cham ...- myślała Ariana

TYMCZASEM U CARLS I STEVENA
dobra, tu krótko - sweet focie *.*

 
-Carly, wyjdziesz za mnie? - pyta Steven
-Taaa, taaak! Po stokroć taaak! 

Nazajutrz odbył się cichy ślub, na który zaproszona była tylko rodzina Stonem, czyli Ariana i dziewczynki.

 
Sakramentalne TAK.

 
-Gdzie jest mój dzidziuś, gdzie? Mój bubuś malusi słudziusi - słodził Steve

 
-A, dzwoń po kogoś Steve! Dzwoń! Ja rodzę!
-Już lecę, spokojnie
-Szyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyyybko!

 
Zanim doszedł Steve do telefonu na świat przyszedł mały Harry  *.* Karnacje odziedziczył po tatusiu a ocka po mamusi <3 

Dzisiaj trochę dłuższy odcineczek, zaczyna się po mału rozkręcać :3 

O I JUŻ NIE INFORMUJE O NN, BO MI SIĘ NAJZWYCZAJNIEJ NIE CHCE! STRATA CZASU XD

xoxo, sul, sul :*